Forum www.lineage2mania.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Swordsinger

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.lineage2mania.fora.pl Strona Główna -> Elfy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Nortix
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Nie 13:01, 19 Lip 2009 Temat postu: Swordsinger

Swordsinger


Co tu dużo mówić, Swordsinger to wspaniała, ale nudna postać. Nie ma żadnych wspaniałych osiągnięć i jest to chyba jedyny rodzaj walczącego buffera, ale do rzeczy.

Zaczynasz w wiosce elfów i lejesz co popadnie, aby jak najszybciej dobić ten 10 lvl. Gdy zdobędziesz wprawę udaj się do Warriors Guild i naucz wszystkiego co przydatne dla wojownika. Możesz odpuścić sobie Mortal Blow, ale jeżeli udało Ci się wydropić łuk to polecam Power Shot, który używasz z dystansu, a potem przechodzisz do walki wręcz.

Teraz możesz oddalić się w kierunku Elven Fortres i tam powalczyć do 15 lvl.

Od 15 lvl radzę zbierać kasę i udać się Gludio i walczyć w jego okolicach. Powyżej 17 lvl nawet nie wychodź z Ruins of Despair, tam najlepiej się expi i tak do 20 lvl.

No tak... doszedłeś do 19 lvl i tutaj jest pytanie, dalej bijemy się wojownikiem czy przechodzimy na scout... no skoro jednak mówimy o Swordsingerze, to jednak przemiana w wojownika.

Dalej zabawe zaczynamy w okolicach Dion. Najpierw na ruszt idą Monster Eye Searcher i tak do około 25 lvl, później Execution Ground i bicie ghuli oraz innego parszystwa. Nie porywaj się na golemy, szkoda HP i długo się je bije. Na EG możesz posiedzieć nawet do 32 poziomu.

Od 32 poziomu polecam udać się w malownicze miejsce: Death Pass... Nazwa odstraszająca, ale w rzeczywistości to dobre miejsce na exp i zarobek. Tutaj bijesz Wyrmy, Bazyliszki i w południowej części Dragon Valley orki. I tak do 36 - 37 lvl.

Ostatnia część zabawy (nie wspominając o przydługawych i nudnych questach) to Hardins Academy. Z Giran, Hunter's Village i Oren są teleporty do HA, ale jeżeli takiego nie spotkasz to jest to miejsce na prawo od Death Pass. A dokładniej to jak biegnie się drogą z Giran do Oren i przed rzeką skręca się w prawo i wzdłuż gór. Tam napotkasz na Fettered Soul - twój główny cel. Mocne i twarde, ale dające dużo exp. Jeżeli chcesz bawić się odrobinę dłużej, ale łatwiej to udaj się w pobliże Oren i bij jaszczuroludzi. Aż do 42 lvl.

Tak, od 40 lvl stajesz się Swordsingerem... i co? NUUUDAAA! I błaganie o party. W rzeczywistości SwS sam na sam z mobami ma ciężko, ale z drugiej strony nie wygląda to aż tak źle. Co robić?

Od 42 lvl polecam udać się do Dragon Valley, ale nie za pomocą teleportu, a na pieszo do Death Pass i potem wspaniałym wąwozem do środka DV. Bijesz tam wszystko co podejdzie pod ręce, ale skup się na Headless Knights. Nie są zbyt trudne, ale dają dobry exp i części do Composite Set.

Tutaj możesz expić nawet do 50 lvl. No ale prawdziwa zabawa zaczyna się od 49 poziomu i tutaj już stajesz się najbardziej (obok bufferów) rozchwytywaną postacią w party łuczników i wojowników. Twój Song of Hunter jest najukochańszą pieśnią dla wszystkich damage dealerów. Od tego miejsca nie ma co pisać gdzie i jak expić. Od tego miejsca, możesz iść w party jako leacher (pasożyt) i tylko im śpiewać- poziomy nabiją się same, a łucznicy będą starać się jak najszybciej wbić cię na 58 poziom by uzyskać dodatkowy evasion (Song of Water).

Taktyka mage defence: jedna ciekawa taktyka dla Sworsingera, którą z dużym powodzeniem stosuje również Bladedancer. Będąc w party zdarza się, że potwory nagle rzucą się na waszego buffera, czy maga i nie ma szans na to by zdążyć je wybić. Teoretycznie ktoś już jest trupem, ale rozpoczynasz robić to co robisz najlepiej - ŚPIEWAĆ i czekasz... Potwory jak oślepione rzucają się na Ciebie i okładają ile wlezie. W tym momęcie buffer/mag ma czas by uleczyć siebie i przejść do wybijania mobów. Gdy sytuacja zrobi się podbramkowa (zostanie Ci połowa HP) używasz Ultimate Defence (wzrost p.def i brak możliwości poruszania się) i lejesz jak leci. Jak narazie to jedyna dobra taktyka ochrony magów i bufferów.

Podsumowanie: SwS to dla niektórych nudna postać, choć bardzo użyteczna w party damage dealerów. Jeżeli uzbroisz ją w Blue Wolf Set i tatuaż biegu staje się nie do dogonienia dzięki swojemu Song of Wind, choć orki potrafią ją prześcignąć. W PvP tylko jako support i raczej nie na pierwszą linię walki. Choć jeżeli w party jest Bladedancer, przy dobrym zgraniu oboje rozwalą każdego. Druga sprawa: jeżeli uzbroisz SwS "na lekko" (Light Doom i Bow of Peril) to ze swoimi pieśniami i buffami staje się dobrym zabójcą magów (oby nie dostać Cancel).

Jeżeli nie masz cierpliwości i klanu, w którym non stop jest ktoś online - nie rób Swordsingera. Strata czasu i nuda. Jeżeli jestes hardcorowcem i nie przeszkadzają Ci odpoczynki w celu odnowienia many lub HP to nadajesz się na Swordsingera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.lineage2mania.fora.pl Strona Główna -> Elfy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin